To o czym marzymy jako rodzice jest oczywiste. Nasze dziecko powinno być zdrowe, dorodne i zdolne. Powinno dobrze się uczyć, być posłuszne, okazywać nam szacunek i stawiać nasze towarzystwo ponad towarzystwo rówieśników. Bardzo często te marzenia się spełniają, ale szczęście nie trwa długo.
Nasze dziecko zaczyna „wchodzić w dorosłość” Rozpoczyna się burzliwy okres dojrzewania, który z rożnym nasileniem trwa około czterech lat. Moment w którym występuje kumulacja wszystkich problemów związanych z okresem dorastania to najczęściej początek nauki w gimnazjum.
Dążenie do niezależności, poszukiwanie tożsamości, oraz inne postawy i zachowania, które irytują i zaskakują rodziców, sprawiają że w tym okresie kontakty z innymi osobami, zwłaszcza z dorosłymi przebiegają burzliwie i konfliktowo.
Sytuacja bywa na tyle niepokojąca, że pogarszające się relacje z rodzicami często idą w parze z pogarszającymi się wynikami w nauce. Niektórzy interesują się tylko wybranymi przedmiotami, a ważniejsze od ocen są dla nich dobre relacje z rówieśnikami.
Czy my jako rodzice mamy na to wpływ? Jak postępować i co zrobić gdy stosowane do tej pory metody wychowawcze przestają być skuteczne.
Rodzice z którymi rozmawiam na ten temat często przyznają ,że są bezsilni wobec zachowań i postaw swoich dzieci.
Mają poczucie braku kompetencji wychowawczych, prezentują bezsilność i bezradność wobec problemów stwarzanych przez dzieci. Niepokoi ich agresja, brutalność i wulgarny sposób bycia, grzecznych doi tej pory dzieci. Rodzice z trudem budują swój autorytet, co sprawia, że młodzi ludzie często poszukują wzorców poza domem rodzinnym. Przy okazji rozmów z rodzicami wspólnie zastanawiamy się jakie błędy wychowawcze zostały popełnione, które mogły doprowadzić do takiej sytuacji, ale również poszukujemy skutecznych sposobów oddziaływań wychowawczych.
Błędem do którego przyznaje się większość z rodziców to brak czasu na rozmowę z własnym dzieckiem. Zabiegani, zapracowani i zmęczeni rodzice często nie słyszą tego co mówi do nich ich dziecko. Kiedy w natłoku informacji dotrze do nich wiadomość o nagannym zachowaniu, natychmiast reagują zakazami, nakazami i krzykiem.
Przykro odczuwają to zwłaszcza małe dzieci, które pragną uwagi, zainteresowania i miłości. Chcą rozmawiać, zadawać pytania i otrzymywać wyczerpujące odpowiedzi.
Buntują się także nastolatki. Boli ich, że rodzice nie rozmawiają z nimi, często ograniczając się do zakazów, szybkich poleceń, wysyłania esemesów.
Jeśli w rodzinie istnieją właśnie takie formy komunikacji to po pewnym czasie jej członkowie przestają ze sobą rozmawiać i oddalając się od siebie stają się sobie obcy. Taka sytuacja doprowadza do rozpadu więzi emocjonalnych i niejednokrotnie przyczynia się do powstawania trudności wychowawczych – buntu, agresji słownej, zamykania się w sobie. Przyczynia się do narastania napięć i konfliktów w rodzinie.
Co więc należy robić i jak postępować, aby ustrzec własne dziecko i własną rodzinę przed konsekwencjami nieprawidłowych postaw wychowawczych.
W tym miejscu pozwolę sobie na pewne praktyczne wskazania dla rodziców. Oto najbardziej istotne z nich :
- Ważnym jest kształtowanie u dziecka przekonania, że jest kochane. Służą temu: otwarte wyrażanie uczuć, okazywanie miłości, życzliwości i serdeczności.
- Należy zachęcać dziecko do rozmów i zwierzeń, poprzez cierpliwe i uważne słuchanie tego co ma do powiedzenia
- Ważne jest zainteresowanie sprawami i przeżyciami dziecka;
- Należy być konsekwentnym i zawsze dotrzymywać słowa;
- Rodzice powinni włączać dziecko w sprawy rodziny i domu, zachęcając do uczestniczenia w pracach domowych itp.
- W sytuacji poczucia bezsilności wobec zachowań i postaw dziecka, lub wątpliwości co do skuteczności stosowanych metod wychowawczych, rodzice powinni korzystać z porad specjalistów – pedagogów, psychologów.
Na koniec chciałabym przytoczyć „APEL DO RODZICÓW”. Jest to zbiór zasad znany pedagogom i psychologom . To APEL dzieci do rodziców:
- Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego czego się domagam – to tylko próba sił z mojej strony.
- Nie bój się stanowczości, właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa
- Nie bagatelizuj moich złych nawyków, tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło dopóki jest to jeszcze możliwe.
- Nie rób ze mnie większego dziecka niż jestem – to sprawia, że przyjmuję postawę głupio dorosłą.
- Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeżeli nie jest to absolutnie konieczne, o wiele bardziej przejmuje się tym co mówisz jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
- Nie chroń mnie przed konsekwencjami, czasami dobrze nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
- Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniłem są grzechem to zagraża mojemu poczuciu wartości.
- Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości, czasami wykorzystuje je, by przyciągnąć twoją uwagę.
- Nie zrzędź – w przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy.
- Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia – czuje się przeraźliwie stłamszony, kiedy nic z tego nie wychodzi.
- Nie zapominaj, że jeszcze trudno jest mi precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.
- Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
- Nie bądź niekonsekwentny, to mnie ogłupia i wtedy tracę całą wiarę w ciebie.
- Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienie poszukam go gdzie indziej.
- Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie – one po prostu są.
- Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału – prawda na Twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia.
- Nie bój się miłości –NIGDY !